|
VOANERGES OFICJALNE FORUM ZESPOŁU VOANERGES W POLSCE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Voarom
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z domu za miastem... :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:14, 18 Lip 2008 Temat postu: Sen |
|
|
Сон це, чи не сон?..
Небо й море - в тон,
Жайворів камертон...
Рай це, чи не рай? -
Тут і степ, і гай,
Море і гірський край...
Приспів:
Степ мені приснився:
Кригою покрився,
У садах прокляття сіє коноплю.
Кригу я розтоплю,
Витопчу коноплю,
До небес багаття Богу запалю!
Море сіль дає,
Вдосталь її є,
Та в житті бракує.
Сіль землі несу,
В степ сухий - росу,
Де смерть точить косу.
Камінь на косу
Я їй піднесу,
Щоб не тяла красу.
Камінь не простий,
Був відкинутий,
Став наріжний, святий!
Приспів
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asia
STAŁY BYWALEC
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z krańca świata;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:09, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
tylko jeszcze trzeba zrozumieć co to znaczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voarom
ADMINISTRATOR FORUM
Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z domu za miastem... :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:39, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pracuję nad tym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aaa4
NOWY
Dołączył: 15 Gru 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:10, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Odkad dziewczyna wyprowadzila sie do chatki Krzywego Fonsa, matka przelozona nie odezwala sie do niej ani slowem. I nawet teraz pozostala nieprzejednana. Wyrzekajac sie swego powolania, Grietkin stala sie dla niej bardziej martwa niz tamte beginki, ktore splonely w podziemnym ogniu. Wobec tego, co sie wydarzylo i co sie jeszcze mialo wydarzyc, zacietosc przelozonej nie powinna miec zadnego znaczenia. Ale miala.
Nie spostrzegla, kiedy nadszedl zmierzch - tego dnia slonce nie wychynelo ani na chwile. Pod wieczor ciezkie, olowiane swiatlo, ktore przesaczalo sie zza chmur wraz z deszczem, po prostu zgestnialo w czern. Dopiero kiedy zrobilo sie zupelnie ciemno, zdala sobie sprawe, ze caly dzien przesiedziala nieruchomo na stercie kamieni, ukolysana odglosem spadajacych kropli. Moze tak wlasnie sie wszystko zaczyna, pomyslala. Po prostu najpierw pozwalamy, by potwor uspil nas i oszolomil, a potem nawet nie zauwazymy, jak odbierze nam wole i owladnie nami bez reszty.
Otrzasnela sie z trudem i ruszyla wzdluz okopu, przylegajacego do resztek zachodniego muru. Moze dlatego nie od razu zorientowala sie, ze ktos za nia idzie - Stachel zawsze wystawial tam silne warty i nikt nie osmielilby sie jej napasc tuz pod ich nosem. Nie pomyslala, ze teraz atak mial nadejsc od wschodu, wiec zachodni okop opustoszeje. Nie pomyslala tez, ze podczas tego dlugiego dnia obserwowano ja bardzo uwaznie i nie przeoczono, kiedy samotnie zapuscila sie w rumowisko.
Napastnikow bylo trzech, w kazdym razie tak jej sie wydawalo. Nie zdazyla nawet krzyknac. Ktos okrecil jej glowe gruba szmata. Przewrocili ja na ziemie, wilgotna i ciepla od deszczu. Jeden zatkal jej usta, jednoczesnie sciskajac za szyje, tak ze musiala walczyc o kazdy oddech. Drugi wykrecal rece. Dusila sie, podczas gdy trzeci niewprawnymi paluchami rozrywal suknie. Dziwne, choc z braku powietrza momentami tracila przytomnosc, jej umysl pracowal zdumiewajaco jasno. Zolnierze byli przerazeni, zwlaszcza ten, ktory trzymal ja za gardlo. Jesli Grietkin wpadnie w panike, jesli da im jakikolwiek pretekst, zabija ja i wrzuca trupa w lej po pocisku. Nikt nie bedzie dociekal, dlaczego zginela. Zatem pozostawalo tylko spokojnie czekac, az zrobia swoje i uciekna. Na wojnie takie rzeczy sie zdarzaly. Niejedna kobieta doswiadczyla ich i tutaj, zanim pojawil sie Stachel i zagrozil sadem polowym kazdemu, kto dopusci sie napasci na siostry. A nawet teraz, wcisnieta w bloto pod ciezarem zolnierza, ktory, przeklinajac, szarpal nasiakniete woda warstwy zakonnej sukni, bardzo nie chciala umierac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|